We wtorek o świcie droga łącząca ulicę Orlich Gniazd z ul. Łokietka
została zagrodzona. Zdziwieni mieszkańcy stracili możliwość wyjazdu
spod swoich domów. Dowiedzieli się, że prywatny inwestor rozpoczyna w
tym miejscu budowę supermarketu, natomiast droga, którą pomagali kiedyś
budować miastu z własnych pieniędzy, przestanie istnieć. Sprawę zgłosili
policji i urzędnikom, ale są małe szanse na to, że ktokolwiek im
pomoże.
- O świcie zauważyliśmy, że przy wylocie naszej ulicy stanął ciężki
sprzęt, a przed godz. 7 rano na miejsce przyjechali pracownicy, którzy
zagrodzili przejazd, najpierw autami, a potem drucianą siatką - mówi
Stanisława Szumlińska, mieszkanka ul. Orlich Gniazd. - Część z nas nie
mogła wyjechać ze swoich domów - skarży się. Nikt ich wcześniej nie
ostrzegał.
Na miejsce wezwana została policja.
Mundurowi otrzymali dwa zgłoszenia z tego miejsca. Jedno od mieszkańców,
a drugie od inwestora.
- W pierwszym przypadku mieszańcy zgłaszali, że ktoś zrywa asfalt z ul.
Orlich Gniazd. Informację o tym niezwłocznie przekazaliśmy do miejskiego
Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu oraz do nadzoru
budowlanego - mówi Michał Kondzior z małopolskiej policji. - W drugim
przypadku właściciel jednej z posesji zgłosił, że pojazdy zastawiają mu
dojazd. Patrol interweniował na miejscu, problem udało się rozwiązać
pouczając kierowców - dodaje.
Ustąpić musieli więc mieszkańcy, ale kilkanaście osób z okolicznych
domów wyszło na ulicę aby protestować przeciw, ich zdaniem, bezprawnym
działaniom inwestora, który chce w miejscu drogi zbudować supermarket.
Pretensje mają też do urzędników, którzy na to pozwolili.
- Deweloper rozpoczął prace nie informując o tym nikogo, a w dodatku
pomijając fakt, że w sprawie planowanej przez niego budowy toczy się
sprawa w samorządowym kolegium odwoławczym - złości się pani Stanisława.
Jednak prowadzący prace zapewniają, że postępują zgodnie z prawem. -
Posiadamy prawomocne pozwolenie na budowę. Owszem, maszyny przyjechały
tu w nocy, ale tylko dlatego, aby nie powodować korków. Moi pracownicy
montują siatkę na słupach, którymi otoczyliśmy działkę już kilka dni
temu - mówi Marcin Osikowicz, kierownik budowy oraz przedstawiciel
inwestora.
Uważa, że sprawa już dawno została załatwiona z urzędnikami, którzy w
zamian za zgodę na zburzenie wyjazdu z ul. Orlich Gniazd nakazali
inwestorowi przebudować pobliską ul. Chabrową - dla mieszkańców.
- Na własny koszt wykonaliśmy projekt oraz przeprowadziliśmy udrożnienie
i przebudowę ul. Chabrowej, kosztowało to ok. 100-150 tys. zł -
wskazuje Marcin Osikowicz.
To działania urzędu budzą największe kontrowersje wśród mieszkańców. -
Kilkanaście lat temu miasto wybudowało drogę, a wszyscy mieszkańcy
dołożyli do tej inwestycji 100 tys. zł. Potem przez lata droga była
utrzymywana i remontowana z pieniędzy podatników, a teraz została
sprzedana - oburza się Stanisława Szumlińska i dodaje: - W dodatku
drogowcy nie wywiązali się ze swoich obietnic i zorganizowany nowy
wyjazd przez ul. Chabrową nie spełnia podstawowych wymogów
bezpieczeństwa
Mieszkańcy już w kwietniu protestowali w sprawie wykonania
alternatywnego wyjazdu. Brakuje tam oznakowania, chodnik po jednej
stronie ulicy ma zaledwie kilkanaście centymetrów, a wyjazd w ul.
Łokietka zasłania mur jednej z posesji. Zarząd Infrastruktury Komunalnej
i Transportu obiecał wtedy, że zleci ekspertyzę, która wykaże, czy
ogrodzenie jest legalne. Do dziś mieszkańcy nie uzyskali żadnych
informacji na ten temat.
Nie mogą doprosić się także o to, aby na ul. Łokietka przed wyjazdem z
ul. Chabrowej stanęły znaki informujące o wyjeździe z drogi
podporządkowanej oraz lustro, które umożliwiałoby zobaczenie
nadjeżdżających aut.
- Ekspertyza geodezyjna wykazała, że mur od strony ul. Łokietka został
częściowo wybudowany na terenie publicznym. Do właścicieli posesji
zostały skierowane dwa pisma z nakazem rozebrania go. Zwróciliśmy się
też o interwencję do nadzoru budowlanego - mówi Piotr Hamarnik z ZIKiT.
-Właściciel w wyznaczonym terminie nie podjął działań, dlatego będziemy
chcieli przeprowadzić procedurę egzekucyjną.
Urzędnicy zapowiadają, że przeanalizują organizację ruchu w tym miejscu.
- Dodatkowe oznakowanie i lustro, które ułatwi wyjazd z ul. Chabrowej
zostaną zamontowane jeszcze w tym roku - obiecuje Piotr Hamarnik.
Czytaj więcej: http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/9096564,krakow-plac-budowy-zablokowal-im-droge-spod-domow-winia-urzednikow,id,t.html
Czytaj więcej: http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/9096564,krakow-plac-budowy-zablokowal-im-droge-spod-domow-winia-urzednikow,id,t.html